Tym razem słoiki pokryłam i obsypałam obficie sztucznym śniegiem. Zostawiłam na noc do wyschnięcia i utwardzenia śniegu. Na drugi dzień zajęłam się dekorowaniem słoików. Każdy ma w środku świeczkę ledową, która pulsując imituje prawdziwy płomień.
Ostatni ma na końcach sznurka przyklejone śnieżki posrebrzone brokatem, ale kiepsko to widać na tle posypanego śniegiem słoika.
Wszystkie dekoracje przyklejałam klejem na gorąco, nawet sznurek,
aby nie zjeżdżał w górę.
Te 4 słoiki to komplet - tworzą jedną dekorację. Będą stały na komodzie w salonie
w równych odstępach. Wygląda to ślicznie wieczorem, gdy wszędzie dookoła ciemno
i wyłączam główne światło.
Jako jedna pracę pragnę je zgłosić na wyzwania w:
1) blog SklepikGosi #27 wyzwanie pt. 'Świąteczne ozdoby"
Te 4 słoiki to komplet - tworzą jedną dekorację. Będą stały na komodzie w salonie
w równych odstępach. Wygląda to ślicznie wieczorem, gdy wszędzie dookoła ciemno
i wyłączam główne światło.
Jako jedna pracę pragnę je zgłosić na wyzwania w:
1) blog SklepikGosi #27 wyzwanie pt. 'Świąteczne ozdoby"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz