Leżały w szafie zakopane, zapomniane, bezużyteczne... Nie miałam na nie pomysłu, kiedyś... Odkąd zainteresowałam się scrapbookingiem, w tym stemplowaniem, tuszowaniem, itp. nagle przypomniałam sobie o ich istnieniu. Od razu telefon do siostry angażujący ją do ich odszukania i wyczekiwanie na przesyłkę z Polski. Gdy je już otrzymałam, ucieszyłam się jak dziecko - dosłownie :)
Wciąż nie mam na nie zbyt wielu pomysłów. Samo stemplowanie zajmuje trochę czasu, więc aby sobie uprościć, postanowiłam zrobić bardzo skromne karteczki z ich udziałem. Same stempelki na karteluszkach papieru, tyle. A, zapomniałabym o ulubionych chyba przez wszystkich perełkach w płynie Liquid Pearls
Jeśli chodzi o stempelki, wykorzystałam do ich robienia czarny tusz pigmentowy Choć malutki, jest wydajny, a jego zaletą jest to, że można go kolorować kredkami akwarelowymi i się nie rozmazuje. Świetna sprawa! Dodam taką małą ciekawostkę - osobiście tusze nakładam najpierw na opuszek palca, a dopiero potem na stempel. W ten sposób tuszem dokładnie pokrywam tylko tę część, która ma się odbić. W ten sposób też zużywam dużo mniej tuszu. Moje propozycje:
Pamiętnik piszę od lat, dlatego też uważałam, że blog nie będzie mi potrzebny. Ostatnio jednak wpadłam w szał tworzenia. To tylko kartki, tylko...ale jaką daje radość, widok zadowolenia, na twarzy osoby obdarowanej. Jednak najwieksze zadowolenie jest wtedy na mojej twarzy, bo obdarowuję kogoś czymś, w co włożyłam kawałek swojego serca, kawałek siebie... Ponieważ wszystkie nasze dzieła, te małe i te wielkie, rodzą się w naszych sercach. A ręce są tylko narzędziami, jakimi się posługujemy.
O mnie
- Marzka30
- Mama 2 dzieciaczków, szczęśliwie zakochana, uwielbiająca rękodzieło (jakiekolwiek), jogę i czytanie książek. Swoją pasją do scrapbookingu pragnę dzielić się tutaj i na FB jako Handmade by Marzka30
druga i trzecia najbardziej mi się podoba:)))
OdpowiedzUsuńw realu stempelki wyglądają jeszcze piękniej:)