To były kartki na zamówienie. Ale czy to kartka na życzenie, czy robiona ot tak dla siebie...zawsze wkładam w to kawałek serca :)
Ale słodzę, co? Hihi ;)
I ostatnia:
A już na koniec pragnę życzyć wszystkim scrapującym, jak i tylko tu zaglądającym,
zdrowych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia oraz mnóstwa niezliczonych, nowych pomysłów i zapałów na nadchodzący 2012 rok!!!
Marzena
Pamiętnik piszę od lat, dlatego też uważałam, że blog nie będzie mi potrzebny. Ostatnio jednak wpadłam w szał tworzenia. To tylko kartki, tylko...ale jaką daje radość, widok zadowolenia, na twarzy osoby obdarowanej. Jednak najwieksze zadowolenie jest wtedy na mojej twarzy, bo obdarowuję kogoś czymś, w co włożyłam kawałek swojego serca, kawałek siebie... Ponieważ wszystkie nasze dzieła, te małe i te wielkie, rodzą się w naszych sercach. A ręce są tylko narzędziami, jakimi się posługujemy.
O mnie
- Marzka30
- Mama 2 dzieciaczków, szczęśliwie zakochana, uwielbiająca rękodzieło (jakiekolwiek), jogę i czytanie książek. Swoją pasją do scrapbookingu pragnę dzielić się tutaj i na FB jako Handmade by Marzka30
sobota, 24 grudnia 2011
wtorek, 20 grudnia 2011
sobota, 17 grudnia 2011
Pada śnieg, pada śnieg...
Pewna wspaniała duszyczka podarowała mi kilka przepięknych "wykrojników", jak nazywam wykrojone maszynką elementy z papieru. Oto dwie karteczki:
Dzięki Kasiu :) Pozdrawiam
Dzięki Kasiu :) Pozdrawiam
piątek, 2 grudnia 2011
Bombkowo :)
Dziś tylko 3 karteczki. Mam nadzieję, że od raz widać, że to bombki? ;)
Od jutra pobawię się w bombki na choinkę. Jest tyle pięknych ozdób choinkowych, że można od tego oszaleć. Więc żeby nie robić z naszego drzewka świątecznego kolorowego misz-maszu, postanowiłam ozdobić ją tym co mam z zeszłego roku plus...malutkie bombeczki zrobione z papieru. Ale to następnym razem...
Od jutra pobawię się w bombki na choinkę. Jest tyle pięknych ozdób choinkowych, że można od tego oszaleć. Więc żeby nie robić z naszego drzewka świątecznego kolorowego misz-maszu, postanowiłam ozdobić ją tym co mam z zeszłego roku plus...malutkie bombeczki zrobione z papieru. Ale to następnym razem...
sobota, 26 listopada 2011
Świąteczne stempelki...
Leżały w szafie zakopane, zapomniane, bezużyteczne... Nie miałam na nie pomysłu, kiedyś... Odkąd zainteresowałam się scrapbookingiem, w tym stemplowaniem, tuszowaniem, itp. nagle przypomniałam sobie o ich istnieniu. Od razu telefon do siostry angażujący ją do ich odszukania i wyczekiwanie na przesyłkę z Polski. Gdy je już otrzymałam, ucieszyłam się jak dziecko - dosłownie :)
Wciąż nie mam na nie zbyt wielu pomysłów. Samo stemplowanie zajmuje trochę czasu, więc aby sobie uprościć, postanowiłam zrobić bardzo skromne karteczki z ich udziałem. Same stempelki na karteluszkach papieru, tyle. A, zapomniałabym o ulubionych chyba przez wszystkich perełkach w płynie Liquid Pearls
Jeśli chodzi o stempelki, wykorzystałam do ich robienia czarny tusz pigmentowy Choć malutki, jest wydajny, a jego zaletą jest to, że można go kolorować kredkami akwarelowymi i się nie rozmazuje. Świetna sprawa! Dodam taką małą ciekawostkę - osobiście tusze nakładam najpierw na opuszek palca, a dopiero potem na stempel. W ten sposób tuszem dokładnie pokrywam tylko tę część, która ma się odbić. W ten sposób też zużywam dużo mniej tuszu. Moje propozycje:
Wciąż nie mam na nie zbyt wielu pomysłów. Samo stemplowanie zajmuje trochę czasu, więc aby sobie uprościć, postanowiłam zrobić bardzo skromne karteczki z ich udziałem. Same stempelki na karteluszkach papieru, tyle. A, zapomniałabym o ulubionych chyba przez wszystkich perełkach w płynie Liquid Pearls
Jeśli chodzi o stempelki, wykorzystałam do ich robienia czarny tusz pigmentowy Choć malutki, jest wydajny, a jego zaletą jest to, że można go kolorować kredkami akwarelowymi i się nie rozmazuje. Świetna sprawa! Dodam taką małą ciekawostkę - osobiście tusze nakładam najpierw na opuszek palca, a dopiero potem na stempel. W ten sposób tuszem dokładnie pokrywam tylko tę część, która ma się odbić. W ten sposób też zużywam dużo mniej tuszu. Moje propozycje:
czwartek, 24 listopada 2011
Święta ciąg dalszy...
Niesamowite ile ciekawych rzeczy można wyszperać na przedświątecznych wyprzedażach. Drewniane świąteczne ozdoby do ozdabiania... mieszkania. Gdy je znalazłam, dokładnie obejrzałam (nie chciałam żeby były zbyt grube, kartka nie powinna być zbyt wypukła, w końcu nie dość że ma się zmieścić w kopercie, to będzie jeszcze stemplowana i rzucana po workach listonosza to tu, to tam...).
Potem już tylko kombinowałam co by tu do takiego konika lub dzwoneczka dodać. Efekty:
Niestety na zdjęciach nie widać tuszowania i prawdziwej głębi kolorów, zdjęcia są prześwietlone. Robiłam je bez lampy, za to przy świetle słonecznym. A że w listopadzie tego światła jest bardzo mało, takie mizerne efekty. Po NR się poprawię. Fundujemy sobie pod choinkę aparat z prawdziwego zdarzenia. Może jakieś propozycje (do zdjęć reporterskich, pejzaży i dokumentowania,np kartek)? Ja obstaję przy Nikonie, ale to się jeszcze okaże.
Potem już tylko kombinowałam co by tu do takiego konika lub dzwoneczka dodać. Efekty:
Niestety na zdjęciach nie widać tuszowania i prawdziwej głębi kolorów, zdjęcia są prześwietlone. Robiłam je bez lampy, za to przy świetle słonecznym. A że w listopadzie tego światła jest bardzo mało, takie mizerne efekty. Po NR się poprawię. Fundujemy sobie pod choinkę aparat z prawdziwego zdarzenia. Może jakieś propozycje (do zdjęć reporterskich, pejzaży i dokumentowania,np kartek)? Ja obstaję przy Nikonie, ale to się jeszcze okaże.
środa, 23 listopada 2011
Boże Narodzenie 2011 czas zacząć :)
Na wstępie zaznaczam, że choć poniższe kartki robiłam sama, to wzorowałam się na pomyśle innej osoby - produkcja gwiazdkowa Paulisi z zeszłego roku.
Pomysł z gwiazdką, jako motywem głównym kartki, bardzo przypadł mi go gustu. Oczywiście ja moje kartki przerobiłam kompletnie ze względu na całkowicie inne materiały, do ich tworzenia, ale opłacało się. W każdym razie mi się podoba.
Jednej rzeczy żałuję - że nie mam profesjonalnego aparatu do uwiecznienia ich rzeczywistego wyglądu, zwłaszcza kolorów. Oto 12 karteczek:
Kartki wydają się proste, ale uwierzcie mi, zajęły sporo czasu. Robiąc każdą kartkę wg tej samej mapki powinno być szybko, ale nie jest, bo jakby nie było ostatecznie każda jest inna. Dobieranie kolorów, papierów, tasiemek, tuszowanie i wycinanie zajmuje mnóstwo czasu. Ale gdybym tego nie lubiła, nie byłoby mnie tu :)
Jutro następna seria (drewniana). Zdjęcia co prawda są gotowe, ale muszę je powtórzyć, bo nie ma nic gorszego w uwiecznianiu czegokolwiek, jak złe światło...
Pomysł z gwiazdką, jako motywem głównym kartki, bardzo przypadł mi go gustu. Oczywiście ja moje kartki przerobiłam kompletnie ze względu na całkowicie inne materiały, do ich tworzenia, ale opłacało się. W każdym razie mi się podoba.
Jednej rzeczy żałuję - że nie mam profesjonalnego aparatu do uwiecznienia ich rzeczywistego wyglądu, zwłaszcza kolorów. Oto 12 karteczek:
Kartki wydają się proste, ale uwierzcie mi, zajęły sporo czasu. Robiąc każdą kartkę wg tej samej mapki powinno być szybko, ale nie jest, bo jakby nie było ostatecznie każda jest inna. Dobieranie kolorów, papierów, tasiemek, tuszowanie i wycinanie zajmuje mnóstwo czasu. Ale gdybym tego nie lubiła, nie byłoby mnie tu :)
Jutro następna seria (drewniana). Zdjęcia co prawda są gotowe, ale muszę je powtórzyć, bo nie ma nic gorszego w uwiecznianiu czegokolwiek, jak złe światło...
wtorek, 22 listopada 2011
Boże Narodzenie 2010
Oto starocie z zeszłego roku, przetrwało tylko kilka zdjęć (jeszcze wtedy nie znałam słowa scrapbooking, serio) ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)