2 lata temu przygotowałam ponad 40 kartek świątecznych, prawie wszystkie wrzuciłam wtedy na bloga. To były jego początki.
Rok później zrobiłam na szybko zaledwie kilka kartek, najprostszych jak się dało. Nie było czasu ani głowy na więcej. Na świecie właśnie pojawiła się moja Hania.
W tym roku dałam radę zrobić 22 kartki świąteczne. Tylko tyle. Tylko, bo mam niedosyt. Niestety sprawy codziennie nie pozwalają na więcej. I tak doszedł do tego kalendarz adwentowy, który zabrał mi lekko kilka dni. Na tym koniec jak na te święta. Tak mi się wydaje... w każdym razie moje magiczne pudło z przyborami i papierami czeka cierpliwie w pobliżu. Zobaczymy...
To moje ostatnie wypocinki (oczywiście już wysłane):
Nie życzę jeszcze wesołych świąt, bo mam przeczucie, że do świąt jeszcze tu zaglądnę.
Pierwsza szczególnie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń