Jakiś czas temu zapowiedziałam, że wkrótce pokażę moje nowe dzieło - coś czego jeszcze nie robiłam, coś czego nie widziałam na innych blogach, coś co zobaczyłam w sklepie gotowe do sklejenia, ale postanowiłam: "Nie, nie kupię, zrobię sama!". I zrobiłam! :)
Niestety nie spodziewałam się, że zajmie mi to aż tyle czasu. Pracowałam nad tym kilka dni, oczywiście z przerwami. Przede wszystkim było dziecko, dom, praca. A czas dla mnie to zazwyczaj późne wieczory/noc, a o takich porach i myśli się wolniej, i pracuje. Dlatego taki poślizg. Ale co tam się będę tłumaczyć...
Otóż pracowałam nad kalendarzem adwentowym (już od 6 dni powinien stać na kominku lub komódce ;-)
Jest to kalendarz w kształcie choinki. Wysoki na 40cm i równie szeroki. Stelaż choinki jest zrobiony z kartonu, półeczki i podpórki również. Szufladki są z grubego papieru (270gsm). Jest ozdobiony kolorowymi papierami do scrapbookingu w świąteczne wzory. Półeczki są przyczepione do stelaża choinki, szufladki są całkowicie wyciągane i na tyle duże, że pomieszczą duże smakołyki :)
Jest to kalendarz w kształcie choinki. Wysoki na 40cm i równie szeroki. Stelaż choinki jest zrobiony z kartonu, półeczki i podpórki również. Szufladki są z grubego papieru (270gsm). Jest ozdobiony kolorowymi papierami do scrapbookingu w świąteczne wzory. Półeczki są przyczepione do stelaża choinki, szufladki są całkowicie wyciągane i na tyle duże, że pomieszczą duże smakołyki :)
Zrobienie takiego kalendarza zajmuje naprawdę dużo czasu, zwłaszcza gdy robi się go pierwszy raz i gdy nie ma się konkretnego wzoru dla przykładu oraz żadnych wymiarów. Kalendarz taki zobaczyłam w sklepie z artykułami papierniczymi i zabawkami, cyknęłam telefonem dwa zdjęcia i tyle. Na tej podstawie robiłam go sama, czyli sama dobrałam materiały i sama sobie ustalałam wszystkie wymiary. Nie było z tym tyle zachodu, co z jego wykonaniem. I ktoś by pomyślał, że najtrudniejsze do wykonania były szufladki. Otóż nie, najbardziej skomplikowane i pracochłonne było sklejanie stelaża z półeczkami. Co ja się nad tym natrudziłam... Oczywiście popełniłam po drodze mnóstwo błędów, np. pasy kartonu na półki już wycięłam, ale zapomniałam, że przecież muszą mieć zakładki, które spoją je ze stelażem; zakładki porobiłam za krótkie, a że były z twardego grubego kartonu to ciężko je było zagiąć i przykleić z drugiej strony stelaża choinki, itp. Może jest to dla Was teraz niezrozumiałe, ale dla zainteresowanych postanowiłam dać mały kursik, jak taki kalendarz przygotować krok po kroku. Dziś pokażę tylko efekt końcowy, na kurs zapraszam jutro :)
Mi też bardzo ;-)
OdpowiedzUsuńno bardzo czasochłonna choinka!
OdpowiedzUsuńale warto było się namęczyć bo efekt super!
Widać, że dużo pracy cię to kosztowało, ale efekt jest naprawdę cudny.
OdpowiedzUsuńAle super pomysł! Baaaaardzo mi się podoba. Przypomniałaś mi o moim kalendarzu adwentowym, który zalega gdzieś w piwnicy. Jutro pójdę go odkopać :) Trochę późno, ale lepiej późno niż wcale :) Buziaki
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i niesamowity efekt! Bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuń