Na jakiś czas odłożyłam robienie kartek na bok. Potrzebowałam przerwy, poza tym zmieniłam tryb życia, przeprowadziłam się do Polski, po prostu dużo się zmieniło.
Zaczęłam interesować się pracą z dziećmi i w związku z tym zaczęłam tworzyć nowe rzeczy oraz uczyć się nowych rzeczy :)
Dziś pokażę moje ostatnie twory - piniaty urodzinowe. Proste, tanie w wykonaniu, ale bardzo czasochłonne. Mimo to warto je robić, bo patrząc na buzie roześmianych dzieci, sama się uśmiecham i czuję satysfakcję z wykonanej pracy. Dużo zabawy, śmiechu, pisków i zachwytu. O to chodzi!
W mojej rodzinie i u przyjaciół jest masa dzieci, więc piniaty robię na użytek własny lub w prezencie, gdy idziemy do jakiegoś dziecka na urodzinki :)
Przepraszam za różną jakość zdjęć, ale były one robione z telefonu w różnych momentach,
to nie studyjne zdjęcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz