Powinnam napisać Dzień Babci i Dziadka, ale nie dość, że te dwa święta obchodzi się w zasadzie osobno, to Dnia Dziadka nigdy, w całym moim 31 letnim życiu, nie obchodziłam, bo też dziadków nigdy nie miałam. Żałuję, choć przecież ich nie znałam. Ale słysząc opowieści znajomych, czasem można pozazdrościć...
Ten blog jest nowy, powstał pod koniec zeszłego roku. Dlatego też mało w nim konkursów, wyzwań, nie wspominając o własnych candy, którego jeszcze nigdy nie organizowałam. Poczekajmy do jakiejś rocznicy.
Ostatnio próbuję swoich sił to tu, to tam (przykładowe banerki na pasku po prawej), do tej pory bez zadowalających efektów. Ale jak wspomniałam - nowa tu (w sieci) jestem :)
Co do kartek, to miewam ostatnio mieszane uczucia, przeglądając przeróżne blogi. I nawet przyznam się szczerze - nieźle mi one mieszają w mojej głowie. Nie ma szans (jak na razie) abym dorównała dziewczynom. Ich prace są nie raz NIESAMOWITE, NA MAXA PROFESJONALNE, ZAPIERAJĄCE DECH W PIERSI!!! Są cudowne po prostu i dołuje mnie to trochę, bo potem patrząc na swoją kartkę, bywam niezadowolona. Ale ale...cudze chwalicie, a swojego nie znacie (bądź nie doceniacie)! Mój mąż mnie chwali za każdym razem, ilekroć coś stworzę. Poza tym mówi: "Ty masz nieco inny styl". Moje pierwsze kartki były bardzo proste, skromne, wręcz sama kredka czy ołówek wystarczyły, aby stworzyć coś oryginalnego. I to mnie zadowalało całkowicie. Dziś, gdy poznałam inne blogerki, gdy zaczęłam kupować na stronach z akcesoriami do scapbookingu, gdy zaczęłam podglądać, korzystać z kursików i szkoleń...kartki, które tworzę, są inne zupełnie, ale wciąż im daleko do... Tu nie wymienię moich mistrzyń, niech każdy wpisze sobie swoją.
Ale koniec dołów. Oto moja ostatnia kartka na wspomniany Dzień Babci. Jest to kartka podpatrzona kiedyś na pewnym kursiku, tzw. kartka z wkładką czyli czekoladą. Gorzka, choć mało efektowna i bardzo tania, to ulubiona czekolada mojej babci, dlatego zawsze ją ode mnie dostaje, przy byle okazji.
Kartkę tą zgłaszam do Wyzwania nr 4 - Kartka z okazji Dnia Babci i Dziadka.
Teraz liczę na łut szczęścia i to duuuży łut szczęścia, bo zgłoszone kartki na to wyzwanie, jak już wspomniałam są POWALAJĄCE :)
Pamiętnik piszę od lat, dlatego też uważałam, że blog nie będzie mi potrzebny. Ostatnio jednak wpadłam w szał tworzenia. To tylko kartki, tylko...ale jaką daje radość, widok zadowolenia, na twarzy osoby obdarowanej. Jednak najwieksze zadowolenie jest wtedy na mojej twarzy, bo obdarowuję kogoś czymś, w co włożyłam kawałek swojego serca, kawałek siebie... Ponieważ wszystkie nasze dzieła, te małe i te wielkie, rodzą się w naszych sercach. A ręce są tylko narzędziami, jakimi się posługujemy.
O mnie
- Marzka30
- Mama 2 dzieciaczków, szczęśliwie zakochana, uwielbiająca rękodzieło (jakiekolwiek), jogę i czytanie książek. Swoją pasją do scrapbookingu pragnę dzielić się tutaj i na FB jako Handmade by Marzka30
Marzenka nie wiem czemu się dołujesz! Daj spokój. Prace ręczne, kartki i albumy to powinno być przede wszystkim Twoje hobby, a nie jakiś wyścig kto zrobi lepiej, więcej, piękniej. Jak tak do tego będziesz podchodzić, to scrapbooking stanie się dla Ciebie przykrym obowiązkiem, męczarnią nad kartką. Daj spokój. Ważne jest to, aby to było dla Ciebie odprężające zajęcie, chwila relaksu. A co z tego wyjdzie to już inna sprawa.
OdpowiedzUsuńJa na początku też borykałam się z wieloma problemami, chciałam coś zrobić, nie wiedziałam jak, a jak już się dowiedziałam, to się okazywało, że nie mam potrzebnego dziurkacza, tuszy, stempla i tak w kółko. Zaczęłam się strofować bo zawsze porównywałam moje prace do cudzych, lepszych, doskonalszych itp. I odechciewało mi się siadać za nożyczkami i coś robić.
A później zaczęłam myśleć inaczej. Że to ma być moje hobby, moje kartki, to ja mam się w nich czuć dobrze, a jak przy okazji ktoś do doceni, albo sprawie komuś radość to będzie bonus. Zaczęłam doceniać to co mam w biurku, bo zdałam sprawę, że nigdy nie będzie mieć takich kwiatków, takich stempli jak ktoś inny. Czasami zdarzają mi się dni, tygodnie, że nie umiem nic zrobić, natnę, potnę ładny papier i nic nie umiem wykombinować, układam, przekładam, ale nie umiem ani jednej kartki zrobić. tak to już chyba bywa...
Dlatego też Tobie radzę, spojrzeć na siebie z dystansu, i traktować cardmaking jako hobby a nie obowiązek bycia lepszym, zdolniejszym.
Dlatego głowa do góry i ogromnej weny życzę!
marzenko a co do Twojego pytania odnośnie składaczkowych kartek, to to nie ejst również mój pomysł. ja również zobaczyłam tego typu kartki i KASZY i zrobiłam podobną.
OdpowiedzUsuńzresztą podlinkowałam ją u siebie.
Kasiu, ktoś Ci mówił, że jesteś THE BEST? :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za dobre rady i tylko na swoje usprawiedliwienie dodam, że to co robię jest obecnie moim najgorętszym hobby, robię to, bo faktycznie przynosi mi mnóstwo satysfakcji. Ale wiesz jakie są lwy? Hehe. Wiecznie z siebie niezadowolone, nawet jak im ktoś koronę na głowę już włoży ;)
Pozwolę sobie wrzucić moją składaną kartkę na bloga, dzięki
marzena wiem jakie sa lwy:))) znam to:)
OdpowiedzUsuńale czasami trzeba odpuścić:))
ps: kupiłam nowe wykrojniki. natnę Ci kilka i Ci wyślę:)
Ale supcio, a ja 3.02 jadę na weekend (tylko) do Polski i odbiorę moje dwie paczuszki ze sklepów, które mam po prawej stronie bloga. Głównie papiery, bo pokończyły mi się i nic nie robię, ale też nie mogę się doczekać farby pękającej. Do tego chcę domówić trochę drewnianych wycinanek, które do tego powinny być rewelacyjne. Droga ta farba, ale jak się okaże, że jest ok, to zamówię jeszcze co najmniej dwa inne kolory (zamówiłam zielony odcień). Już sie nie moge jej doczekać :)
OdpowiedzUsuńhttp://pracowniawycinanki.blogspot.com/search/label/Jak%20ozdabia%C4%87%20wycinanki%3F
wycinanka ma wiekszosc tekturowych elementow. ale sa one bardzo mocne i trwale. sama uzywam ich i polecam!
OdpowiedzUsuńbardzo ładna praca i wcale nie powiedziałabym,ze jestes poczatkujaca!
OdpowiedzUsuńdziekuje za udział w wyzwaniu w Scrapku:)
Kochana,skąd te kompleksy,karteczka jest świetna,zachęcam jak najczęściej do udziału w naszych wyzwaniach :)
OdpowiedzUsuńKochana Marzenko
OdpowiedzUsuńGdyby człowiek zawsze był zadowolony z tego co robi, nie byłoby postępu.....
Myslę sobie tak o tobie, że najważniejsze abyś znalazła swoją drogę .....czyli, aby Twa wena, twe pomysły przelewane były na te piekne karteczki. Nie da sie tak, że połaczy się wszystkie style , które nam sie podobaja....wydaje mi się, że sztuką jest wykreować własny styl, a Ty kochana jesteś na dobrej drodze......Ja bardzo podziwiam Twoje karteczki, slędze jak sie rozwijasz, ale szczerze.....tesknie takze za tymi pierwszymi probami...jak sama nazwałas miałas paier i ołowek do dyspozycji i tamte prace, takze sa piekne, bo jest w nim twe serce........
Sciskam cie kochana
i dziekuje ze mam sie od kogo uczyc, kogo podpatrywac i nasladowac....
jakbym sie miala z Toba spotkac to juz teraz rezerwuje kilka godzin na nauke u ciebie i zgłebianie technik, ktorymi obracasz w czasie tworzenia
Już nie będę się skarżyć ani narzekać, obiecuję, hihi...
OdpowiedzUsuńAle słowa pocieszenia są zawsze mile widziane. To zawsze dodatkowo podbudowuje :) Dzięki